Tomasz Karawajczyk, pszczelarstwo ma w genach, dziadek i wujek byli pszczelarzami. Jednak swoje doświadczenie i wiedzę pozyskuje od różnych doświadczonych praktyków, otwarty na nowe technologie, doskonale orientuje się w nowinkach. Swoją pasiekę gospodaruje na dwóch typach uli, Wielkopolski i Apipol. Kocha pszczoły i podchodzi do nich z respektem. Uważa, że ich ciężka praca nie jest po to, żeby wydoić ich z każdej kropli miodu. Pozyskuję miodu w granicach rozsądku. Dzielnie wspiera je w chorobach, leczeniu i pilnuje, żeby nie zmieniły zdania o miejscu zamieszkania 🙂 Żartobliwie mówi, że pozwalam im się roić, ale w obrębie własnej pasieki 🙂
Tomasz jest z zawodu grafikiem komputerowym i każdą swoją wolną chwilę przeznacza albo na pszczoły, albo na wsparcie kolegów pszczelarzy. To dzięki otwartości i wesołym podejściu do życia, poznał na swojej drodze, śp. Mariana Opokę, który powiadał, że (…)”kto ma pszczoły ten, ma świat wesoły”. Coś w tym musi być, bo kto przy zdrowych zmysłach, siedzi i łączy ramki, drutuje, i wtapia węzę i godzinami rozmawia z pszczołami. Pszczoły uczą jednego, cierpliwości, a gdy chcesz coś przyśpieszyć, to one szybko pokazują, że nie tędy droga.